Największe forum na temat Rometa Router WS 50 i podobnych motorowerów. Znajdziesz tutaj pomoc i przydatne poradniki. Nie czekaj, zarejestruj się! Grupa na facebooku SERDECZNIE ZAPRASZAMY DO DOŁĄCZENIA- Kliknij we mnie!!
http://forum.scigacz.pl/about3145-0-asc-0.html
Co o tym sądzicie? Sami wiecie że są różne opinie na temat docierania. Osobiście jak będę miał nowy cylinder i tłok w 110 (chociaż się póki co na to nie zanosi) to muszę sprawdzić tą metodę
Ostatnio edytowany przez mateo96n (04-01-2015 17:53:25)
Offline
W docieraniu jest tak że ilu użytkowników tyle teorii , a każda teoria to święte przekonanie osoby głoszącej ją o swojej racji na ten temat
i w tej kwestii raczej żadna grupa użytkowników , czy to 4t czy 2t , nigdy nie odpowie zgodnym chórem , tak ta metoda jest dobra
Offline
O tej metodzie czytałem jeszcze zanim mój router pojawił się na taśmie produkcyjnej. Wbrew pozorom taki sposób docierania może być dla silników dobry, oczywiście jeśli zachowa się umiar i nie przesadzi. Z pewnością wielu ludzi to krytykuje lub wyśmiewa, ale tak jak napisał już Rafał, ilu ludzi, tyle teorii.
Offline
Co do tej metody docierania to na pewno warte uwagi i zastanownienia jest tak szybka wymiana oleju. Czytałem ten artykuł już wcześniej i z tego co pamiętam to tam jest aby pierwszą wymianę oleju zrobić już po przejechaniu pierwszych 30-50 km, bo wtedy eliminuje się z obiegu w silniku większość opiłków powstała w czasie docierania się pierścieniów i tłoka.
Offline
Dokładnie tak jak piszecie - ile osób tyle teorii
Ja na wcześniejszym zestawie przejechałem tylko 2500 km , a dodam że bardzo o niego dbałem (podczas pierwszych 600 km rzadko kiedy przekraczałem 4500 obr/min). Na nowym zestawie jeżdżę z obrotami średnio 5000/5500 obr/min ale za mało jest kilometrów przejechanych żeby cokolwiek powiedzieć (około 700 km). Jestem ciekaw czy jest osoba na forum która od początku jeździła na wysokich obrotach i jak taki silnik się sprawuje po jakimś czasie
Offline
ja nie zalowalem silnika po przejechaniu 50km w opor mu dawalem i do samego koncao nic mu nie bylo (wymiana na 125) szedl jak przecinak tylko trzeba pamietac o wymianie oleju i zeby go nie przegrzac
Offline
Ja tak docierałem swoje 110. Kompresję mam po 2500 km od remontu na poziomie 13,5 bara. Myślę, że ta metoda jest słuszna. Przy docieraniu już po pierwszej zmianie oleju prawie zamykałem obrotomierz. Olej do czasu wymiany robił się aż siwy. Docierałem na jakimś najtańszym oleju mineralnym 20W50. Po 1000 km od remontu wlałem już olej docelowy 10W40.
Offline
Ja identycznie docierałem swoje 72 . Na całe dotarcie kupiłem bańkę castrola 15w40. Teraz po przejechanym już 1000 też używam castrola ale 10w40. Oba oleje przeznaczone do moto. Dodam jeszcze, że 50 docierałem według instrukcji i przy zmianie na 72 okazało się, że 50 była lekko przytarta.
Offline
Jestem ciekaw jak ta technika docierania ma się do przerobionych 110 (bo jak wiadomo większość miała problem z braniem oleju). Tak jak pisałem wcześniej - jak kupię w przyszłości nowy zestaw to będę go docierał wg tego artykułu
Offline
Też juz widziałem ten artykuł wcześniej. Osobiście docieram tak, że do 5.5k około zależnie od zębatek, ale na przyspieszanie często otwieram mocniej nieraz dochodząc chwilowo do 8k, ale potem zwalniam do wyznaczonych 5.5k i raz na jakiś czas na oporze na każdym biegu maks 2km, obecny silnik po 2200km nie stracił nic mocy. Najważniejsze, to żeby nie przegrzewać i nie robić długich tras, a jeśli już to wolniej i z przerwami
Offline
mateo96n napisał:
Jestem ciekaw jak ta technika docierania ma się do przerobionych 110 (bo jak wiadomo większość miała problem z braniem oleju).
Ja tak docierałem właśnie przerobioną 110 i oleju jak na razie nie bierze.
Offline
Ja wlasnie przerobilem na 110 mojego WS-a i jak mam w zwyczaju pierwszy kilometr jade dość powoli aby olej się wszędzie wlał gdzie trzeba i potem testuje czy warto było zmieniać na większy xD
Offline