Hahahaha trzeba mieć talent

Kumplowi tak samo zawinęło, tyle że on już takiego szczęścia nie miał, wyrwało mu wałek zdawczy i miał karter oraz skrzynię do wymiany

Podłączę się do tematu z pytaniem: Co ile Wy naciągacie swój łańcuch? Mi się wydaje, że ja zbyt często muszę to robić, czego to może być wina? Mam przejechane około 3k a już musiałem łańcuch skracać.

Mi się strasznie łańcuch rozciąga i też tak rozwaliłem osłonę. i pękła mi zębatka zdawcza

Krzysztof , tutaj nie ma reguły co ile trzeba naciągać
Po prostu sam musisz kontrolować stan naciągu , ja praktycznie co drugi dzień sprawdzam naciąg

Co do wyciągania się łańcucha , to ten fabryczny wyciąga się jak gumka , u mnie po pierwszych 2k nie nadawał się do dalszej jazdy

Na tej plastikowej osłonie łańcucha masz taką białą naklejkę ze schematem prawidłowego luzu jaki powinien mieć łańcuch po naciągnięciu go

Jeżeli skracanie wykona się umiejętnie  nie krzywiąc przy wybijaniu blaszek i sworzni , to w niczym to nie przeszkadza
Ale z kolei skracanie łańcucha z powodu jego zużycia to już inna sprawa

Ja mialem tak w komarku z silnikiem am6 to poprostu lancuch mi sie wbil do karteru tzn do magneta pol dnia to wygrzebywalem ale sie udalo bez wiekszych strat trzeba bylo tylko dziure zalatac czyms lecz tego nie zrobilem bo silnik zostal pare miesiecy pozniej sprzeadany

Wystarczy kupić DID albo RK i już sie nie będzie tak rozciągał.
Ja od zawsze jeżdżę na YBN, średnio co tydzień sprawdzam i reguluje naciąg. u mnie łańcuch się zaczął rozciągać jak go posmarowałem tawotem... Dopiero tata po fakcie mi powiedział, że sie tawotem nie smaruje, bo się rozciąga i faktycznie, rozciąga się niemiłosiernie, do wakacji pewnie łańcuch będę musiał wymienić, ale wtedy już kupię DID'a złotego