Witam mam problem dzisiaj po odpaleniu routera chciałem pojechać zatankować stacja jest około 4km od domu lecz ku mojemu zdziwieniu router dziwnie przerywał szarpał itp lecz nie przejełem się tym bardzo bo na obroty się wkręcał po 1km nagle zgasł tak jakbym mu odciął zapłon sprawdziłem temperature silnika i cylinder był tak gorący że nie dało go się wogóle dotknąć zdziwiłem się że tak się nagrzał ale spróbowałem go po chwili odpalić o dziwo odpalił za 1 kopem wracałem do domu i tu zaczynał się koszmar bo silnik gasł co ok 200m i przed każdym odpalaniem trzeba było czekać około 2 min z czym cylinder stawał się coraz bardziej gorący jak by miał się zaraz spalić po dojechaniu do domu zostawiłem go na 1godz wróciłem silnik zimny pomyślałem że spróbuje jeszcze raz pojechać historia powtórzyła się teraz niedawno wróciłem i pisze tutaj bo nie wiem wogóle co zrobić PROSZĘ O PILNĄ POMOC