Największe forum na temat Rometa Router WS 50 i podobnych motorowerów. Znajdziesz tutaj pomoc i przydatne poradniki. Nie czekaj, zarejestruj się! Grupa na facebooku SERDECZNIE ZAPRASZAMY DO DOŁĄCZENIA- Kliknij we mnie!!
jak w temacie jade , jade i zdech mi moj romet router ws 50
dzis przjechalem rano z 20km do castroamy i sobie wrocilem postal jakies 3h , odpalilem normlanie, poczekalem z 2min na luzie i w droge
1, 2 wrzucona wyjezdzam z placu, podkrecam obroty wrzucam 3 i po 50m zmula i utrata mocy i na bok, zgasl i juz nie zapalil, probowalem kilka razy nic, popchalem spowrotem pod dom, ustawilem sie na gorke, mowie sprawdze pozakrecalem wszystko i wylaczylem, i od nowa po koleji paliwo, kluczyk, start, i cisne guzik ..... slychac kreci ale nei wskakuje, 2 raz to sami i probuje odpalic z gazem, nic.
no to pfff z 2 i z gorki , zalapauje start silnika popierdzi delikatnie ale nie wkreca sie mimo dodawania gazu i jak po chwili staje i gasnie
z buta tez probowalem, zero reakcji
co sie moglo stac? manetka sie popsula? < pomijajac fakt ze pozniej chcialem ja rozkrecic i odkrecilem imbusem srubke i teraz nie wiem jak to skrecic ten pierdolnik ale mneijsza o to, bez tego teoretycznie manetka dalej powinna dzialac?
2 dni temu byl romet u mechanika, bo slabo palil rano, swiece niby mechanik zmienil, filtr paliwa, lancuch naciagnal. i takie tam pierdoly, bylo w kazdym razie ok wtedy
mala ilosc oleju moze miec poiwazanie z zdechniecie pizdzika>?
Offline
Na pewno uzupełnij olej do prawidłowego poziomu, a później szukaj przyczyny. Pierwsze co możesz sprawdzić to czy czasem nie zalewa Ci świecy. Taki opis zgaśnięcia to ja miałem jak od wibracji wykręciła mi się dysza w gaźniku. Też nie szło odpalić: na pych odpalał ale chodził tylko w momencie pchania, jak się zatrzymywał to gasł.
Wykręć świece i zobaczy czy czasem elektroda nie jest czarna i mokra.
Offline
jesli mowisz o wykreceniu dyszy gaznika to masz na mysli ta srubke po lewej od dolotu powietrza.?
przepraszam za takie pytania ale jestem totalnie zielony w sprawach mechaniki
"nie szło odpalić: na pych odpalał ale chodził tylko w momencie pchania, jak się zatrzymywał to gasł"
lepiej bym tego nie ujal:D tak mam, poki sie turla to silnik tez sie kreci a jak zwolni to dead:)
Ostatnio edytowany przez revo9210 (03-07-2016 21:07:29)
Offline
Nie chodzi o tą śrubkę. Chodzi mi o dyszę która jest wkręcona w środku gaźnika i dostęp do niej jest po odkręceniu odstojnika paliwa w gaźniku. Musisz odkręcić ten zbiorniczek co jest na dole gaźnika, oczywiście najpierw zamykając kranik paliwa. Ten odstojnik jest przykręcony na dwie śrubki na wkrętak krzyżakowy, tam jest też uszczelka więc uważaj na nią. Jeśli dysza się faktycznie wykręciła i to jest właśnie to co ja kiedyś miałem to w tym odstojniku powinny być takie dwa mosiężne elementy: dysza (taki dłuższy z gwintem z jednej strony) oraz tulejka. Jeśli masz gaźnik fabryczny czyli któryś z gaźników serii PZ to dyszę można wkręcić tylko i wyłącznie w jedno miejsce więc nie będzie problemu ze znalezieniem. W ten otwór najpierw wkładasz tulejkę a później wkręcasz dyszę i dokręcasz kluczykiem płaskim, o ile dobrze pamiętam to chyba 8 mm. Po wszystkim skręcasz gaźnik do kupy, regulujesz tak żeby odpalił i trzymał obroty, a później dobrze by było odpowiednio dobrze wyregulować aby mieszanka była odpowiednia.
Offline
a tak wogole dla ludzi majacych podobne sytuacje, padl jakis kabel, czyt. rozlaczyl sie pod bakiem odpowiedzialny za zaplon czy cos w tym stylu:D to informacja od mechanika:) bo sam sobie nie dalem rady i musial to jednak mechanik zobaczyc;D moze dlatego ze bak caly latal jak chcial
Offline