Teraz nie wiem co zrobiłem nie tak, że cieknie zewsząd ten olej. U mnie jest non stop ten sam olej wlewany tylko ten raz trochę dolałem innego. Odma u mnie jest "atmosferyczna" z tym, że mam zdjęty wężyk i sam króciec sobie sterczy, z niego dmucha zdrowo jak uruchomię silnik. Tak czy inaczej będę musiał ten silnik rozebrać. Może już pierścienie się skończyły i są za duże przedmuchy a odma ma za mały przelot żeby gazy uszły. Silnik leciutko dymi na niebiesko powyżej 7000 obr/min jak jest nierozgrzany. Po całkowitym rozgrzaniu nie dymi wcale.

Niepotrzebnie się uparłem żeby składać bez silikonu. Obawiałem się, ze może gdzieś powpadać i pozapychać kanaliki olejenia. Teraz zastosuję koniecznie silikon.

Ostatnio edytowany przez vxproplus (25-03-2015 22:13:18)

Już po wszystkim bo router jest już znowu 110. Na 72cc zrobiłem ledwie 12km i zatarł się totalnie tak, że nawet wał nadaje się na złom. Silnik kupiłem okazyjnie po remoncie i po nim ten silnik już nie był odpalany. Był on pojemności 50cc. Przerobiłem go na 72 na nowych częściach ale nie udało mi się przejechać za wiele bo się poniszczyło troszkę. Silnik od routera i ten drugi rozebrałem jednego popołudnia i z dwóch złożyłem jeden 110. Kupiony silnik miał nową skrzynię na łożyskach igiełkowych więc zmieniłem wybierak biegów z N-1-2-3-4 na standardowy routerowski czyli 1-N-2-3-4, założyłem do niego wał od 110. Rozbierając ten drugi silnik zauważyłem, że pompka oleju została uszkodzona podczas poprzedniego składania silnika. Kartery zmieniłem tylko dlatego, że routerowskie miały pęknięte dolne mocowanie do ramy. Prawdopodobną przyczyną tych wycieków były bardzo słabej jakości uszczelki a cały silnik był zarzygany olejem dlatego odniosłem wrażenie, że cieknie dosłownie zewsząd.

To była okazja do oceny stopnia zużycia elementów silnika 110 po przebiegu 5000km. Sworzeń tłoka i pierścienie po 5000 km są jak nowe, nie wykazują żadnych oznak zużycia. Wał ma ogółem około 10 000 km i nie ma luzów, łożyska w idealnym stanie. Nie jestem tego w stanie powiedzieć o głowicy, która mimo, że jest jeszcze w miarę szczelna to ma bardzo lekko wyczuwalne luzy na prowadnicach zaworowych i to pewnie jest przyczyna pokapcania.

Silnik po złożeniu troszkę wyje bardziej od tego routerowskiego i dużo łatwiej jest znaleźć luz zapewne za sprawą tego, że jest po prostu nowa, ciaśniej spasowana bo wałki praktycznie nie mają luzu poosiowego w przeciwieństwie do skrzyni routerowskiej gdzie wałki można było przesuwać po około 1 mm.

Obecnie silnik póki co nie cieknie i fajnie skrzynia cichutko wyje podczas jazdy na niskich obrotach i wysokim biegu. Odnoszę wrażenie, że silnik zrobił się jakby odrobinę cichszy niż przed naprawą.

Silnik w moim routerze był z 2012 roku bo jest wytłoczone.

Jeśli chodzi o moje 72cc co jeździłem na samym początku to do v-max nie powiem ile to trwało dokładnie bo było tak, że do tych 75 rozpędzał się bardzo szybko powiem nawet, że niewiele gorzej niż 110 tyle, że ogółem jeżdżąc z takimi prędkościami jak jeżdżę teraz na 110 silnik 72 miał bardzo wysokie obroty, palił od cholery i był podatny na utraty prędkości podczas jazdy pod wiatr i pod górkę.

Ostatnio edytowany przez vxproplus (30-03-2015 22:05:58)

Postanowiłem przerobić przednią lampę na żarówkę H4. Zastosowałem wkład lampy od ursusa. Wykonałem 2 pierścienie z blachy ze stali nierdzewnej, jednen zewnętrzny drugi wewnętrzny po to aby te zapinki druciane ten wkład lampy dociskać. Efekt jest znakomity. Światło mijania nie dość, że jest asymetryczne, mocniejsze i ma dużo wyraźniejszą linię światło-cień. Jeśli chodzi o światło drogowe to mój halogen oświetlał drogę nieco lepiej ale niestety kosztem pobocza, tutaj jest pewien kompromis pomiędzy zasięgiem strumienia światła a doświetleniem pobocza. Koszt wykonania takiej przerobki to w moim przypadku 52 zł (43 za całą lampę, z której wykorzystałem jedynie wkład, kostkę miałem, 9 zł za żarówkę).






Pilo, jak składałem to było coś około 0,05 nawet mniej.

Dobrze, że nie powiedziałeś że posiadanie np. przeze mnie routera jest małpowaniem.

Ładowanie daje radę ale tylko dlatego, że mam spory akumulator i zdecydowaną większość drogi pokonuję w trasie przynajmniej po 20 km. Do jazdy miejskiej taka przeróbka spowoduje więcej szkód jak pożytku, chyba że wówczas damy żarówkę H4 35/35W zamiast 55/60W. W tej chwili wymontowałem tego halogena dalekosiężnego HP2 ze względu na wysoki pobór prądu przez obydwie lampy. Myślę dać żarówkę główną H4 35/35W i z powrotem ten halogen HP2 bo taka kombinacja mocy oświetlenia zdawała egzamin u mnie przez długi czas (wcześniej BA20D 35/35W + H3 55W).

Tylna opona była już tak zużyta, że groziła wieloma przykrymi konsekwencjami z zabraniem dowodu rejestracyjnego włącznie. Postanowiłem ją wymienić na.. kostkę ale nie taką crossową tylko bardziej turystyczną bo zdarza mi się dosyć często jeździć poza asfaltem. Troszkę wyje na asfalcie ale mnie to nie przeszkadza nawet fajniej się jedzie.



W tzw. międzyczasie zmieniłem cały napęd na nowy, obecnie mam przełożenie 15/37.


Różnica między fabryczną 52 a nową 37.



Do wlotu powietrza do filtra podłączyłem aluminiową rurę karbowaną i wyprowadziłem jej koniec mniej więcej z tyłu silnika. Dzięki temu rozwiązaniu router stał się dużo cichszy przy wysokich obrotach i maksymalnym otwarciu przepustnicy.

Każdy posiadacz routera zna ten ból czyli nagminnie palące się żarówki zwłaszcza tylna i przednia. O ile problem przedniej przestał mnie dotyczyć to problem z tylną pozostał do momentu zamontowania żarówki P21/5W tyle że na 24V. W dzień światło pozycyjne trochę słabo widać ale za to stop jest dobrze widoczny. Na zdjęciu świeci pozycja.



Na dniach zostanie zmieniona głowica ponieważ obecna ma już wyrobione prowadnice zaworowe i zaczyna pomału znikać olej a moto pokapca na niebiesko na zimnym silniku. Zauważyłem, że głowica średnio wytrzymuje około 6000-8000 km po czym zaczyna się branie oleju. Nie wiem czy ma to związek z tym, że za każdym razem do 110 zakładam głowicę od 72. Następna głowica będzie już ta typowa dla 110.

Opona to 3.00x18 DURO HF 333 całkiem niezła, rozmiar jak fabryczny no i niedroga. Bieżnika ma fabrycznie 10mm.

Co do głowicy to już ją zmieniłem. W starej pękła mi sprężyna na zaworze ssącym o czym dowiedziałem się dopiero teraz jak zdjąłem zabezpieczenie a wcześniej zastanawiałem się skąd pochodzą potworne hałasy powyżej 7500 obr/min

Jak się sprawuje motorek po 14.000 km, tak ogólnie?
Jak Ci się jeździ z nowym wkładem reflektora?
Jak tam czuje się łańcuch pod pełną osłoną?