Co do przeglądów to myślę że można to olać i samemu wymieniać olej na dotarciu. Jeśli jest możliwość od razu wymienić "górę" silnika to zmieniaj nawet się nie zastanawiając bo i tak jak będziesz miał nową to trzeba będzie to jakoś dotrzeć. Jeśli natomiast masz więcej kasy i kupisz tego Arrow Fly używanego to może warto pomyśleć o założeniu do niego chociażby silnika Lifan120. Wtedy to już praktycznie o silnik nie musisz się martwić, poza zmianami oleju. Sam wygląd Rometa Arrow Fly bardzo mi się podoba i sam bym się takim zainteresował (bardzo podobny jest jeszcze Barton FR), Ale to chyba na razie trochę za drogi wydatek jak dla mnie, poza tym za dużo pieniędzy i serca włożyłem w obecnego WS50.

Witaj pomijam fakt że nie podobają mi się motorowery wyglądające jak ścigacze. Ale nie rozumiem jak można dać za coś takiego między 5 a 7 i pół tysiąca złotych. Skoro posiadasz już WS 50 to wiesz że przy standartowym silniku 50 cc to tylko jeździ przy swapie na 72 choć będzie lepiej to nie spodziewaj się wodotrysków. Dopiero przy silniku Lifan 120 jak napisał Tomek motor ożyje. A to wydatek za nowy z dolnym rozrusznikiem 1000 zł. Ja Ci proponuję rozważyć zakup na przykład Yamahy TZR 50 . Którą kupisz w przewidzianym budżecie, wygląda jak ścigacz i przy silniku dwusuwowym ma trochę lepszego kopa niż 50 w czterosuwie. No i później będzie pewnie łatwiej go sprzedać. http://allegro.pl/yamaha-tzr-50-i6327502751.html Albo Hondę NSR http://allegro.pl/honda-nsr-50-unikat-i6332415090  . Bo rozumiem że chodzi Ci głównie o wygląd. A dlaczego uważam że to zbyt drogo za chinczyka? Bo można kupić Hondę Wave 110i za 7 tyś. Jest to nowy motorower z poziomym silnikiem na wtrysku. http://otomoto.pl/oferta/honda-wave-110i-ID6ypRub.html

To chyba jedynie trzeba szukać już samemu, ewentualnie w okolicy się rozglądać czy coś nie jest wystawione "przed bramę". Oczywiście można kupić coś markowego w 2T i na pewno będzie to lepiej jeździło niż nasze chińczyki w 4T. Tylko trzeba pamiętać o oleju do mieszanki (obecnie na szczęście są osobne zbiorniczki w moto) oraz o większym spalaniu. Ja ze swojej strony chociaż myślałem o jakimś takim pseudo ścigaczu (oczywiście zostałby w nim założony obecny silnik który mam przy WS50) to jednak analizując do czego bym wykorzystywał ów motorower, zostałem jednak przy Routerze. Tutaj przynajmniej bez obaw mogę pojechać w trasę nie martwiąc się o to w co się spakuję i czy podczas deszczu mi to zmoknie czy nie. Do takiego "ścigacza" raczej nie założę stelaży i nie przyczepię dwóch bocznych kufrów, bo nawet z centralnym kufrem będzie to raczej komicznie wyglądać. Osobiście uważam że jeśli już na coś zmieniać Routera WS50 to albo coś markowego albo jakąś większą pojemność oczywiście jeśli jest taka możliwość (czyt. uprawnienia).