Witam.
Chciałbym tu opisać swoja awarie aby może ktoś doszedł do tego jak to się stało albo jako później pomoc jak by ktoś miał podobna nie wiem co się stanie z tym tematem :P

Wiec tak ruterek miał zmieniony zestaw na 72 ccm po jakimś czasie około 10 km pierścienie 2 pierwsze ustawiły się w jednym rzędzie i je poprawiłem potem przejechałem około 600 km i zaczął schodzić z mocy i nie wkręcać się tak jak były pierścienie przestawione wiec się nie przejmowałem ale po jakimś czasie zaczął głośno chodzić rozrząd ,dosyć głośno , wyregulowałem ale to nie pomogło i dosyć nie dawno bo w środę zgasł podczas jazdy. Po 2 godzinnym marszu z nim gdy dotarłem do domu zacząłem kombinować a to świeca a to gaźnik itp. zauważyłem ze paliwo cofa się do gaźnika co mnie zdziwiło,  przeczyściłem go wyregulowałem itp. ale to nie pomogło ustawiłem rozrząd szczeliny i znów nie pomogło wiec dziś się wiozłem zdoiłem głowice a tam niespodzianka

Myślę sobie to może jest ustawiony na ssaniu i powinien tak wystawać ale gdy przekręciłem zobaczyłem to :

Przy okazji zerkałem na tłok co wygląda tak:

Po rozebraniu doszyłem co się stało

Słaba jakość ale jest. Zawór urwał się od sprężyny mocującej


Nie wiem jak to się mogło w ogóle stać, i jutro zobaczę czy korbowód i wał nie złapały luzów bo głowica na pewno do wymiany choć spróbuje przejechać się do Kutna do firmy co się tym zajmuje i zobaczę ile mi powie mi z napraw tego wynalazku