Największe forum na temat Rometa Router WS 50 i podobnych motorowerów. Znajdziesz tutaj pomoc i przydatne poradniki. Nie czekaj, zarejestruj się! Grupa na facebooku SERDECZNIE ZAPRASZAMY DO DOŁĄCZENIA- Kliknij we mnie!!
Użytkownik
Wkręcasz manometr w miejsce świecy i kręcisz rozrusznikiem bądź kopiesz Tylko czy na zimnym czy na ciepłym silniku tego ci nie powiem
Offline
Było to już gdzieś podawane
Kompreche mierzy się tak jak w każdym innym silniku, czyli wykręcamy świecę i wkręcamy manometr. Odłączamy gaźnik (bądź manetkę odkręcamy do końca) i kilka razy kopiemy lub przekręcamy rozrusznikiem. Kompresja powinna rosnąć szybko i wynosić najlepiej około 11,5 bara i więcej. Jest to kompresja idealna i wskazuje praktycznie zerowe zużycie. Przy kompresji poniżej 7 barów silnik uznaje się za kompletnego trupa i wymiana cylindra i tłoka wraz z pierścieniami w naszym wypadku obowiązkowa.
Jeśli mamy słabą kompresję dobrze jest zrobić próbę olejową, czyli 2-3ml oleju wlewamy przez otwór świecy do cylindra i znów zakręcamy parę razy silnikiem. Jeśli kompresja wzrosła znacząco to wiadomo, że pierścienie są skończone. Jeśli dalej kompresja jest słaba i żadnej różnicy nie ma to albo bamy wydmuchaną uszczelkę pod głowicą, albo głowica do przejrzenia (np podparte zawory lub wypalone gniazda zaworów, same zawory itp itd).
Offline
Sądzę, że Piotrowi chodzi nie o taki wzrost kompresji Podnieść kompresję można poprzez planowanie głowicy. Gdzieś już podawałem ile mi wychodziło z obliczeń. Jednak przy silniku jednocylindrowym nie ma to zbytnio sensu, a zwłaszcza tak małym pojemnościowo. Z tego co się nie mylę to wzrost kompresji o 1 punkt (np z 10:1 na 11:1) da przyrost mocy na poziomie 1-2%. W silniku R2 taki skok kompresji da przyrost rzędu 8%. Oczywiście to są dane orientacyjne i dla każdego silnika się troszkę różnią, pewien oczywiście być nie mogę bo podaję to z głowy.
Offline