Witam wszystkich, panowie mam problem.
Ostatnio zatankowałem motorek niemal pod korek przejechłem 10km i po tym czasie przy 7 tys obrotów motor zaczoł gasnąc nagle spadły mu obrotu troche go pomuliło i całkiem zgasł. Próbowałem go odpalić z 5 razy i za 6 odpalił i jeździ juz normalnie. Czasem jak nim jade i odkręce mu zachłannie manetke to jakby przerywał i znowu dostaje energii. Przejechane mam 355km silnik na dotarciu.
Co to moze byc za problem?
mógł się zapowietrzyc ? czY mogło być syfiaste paliwo i zaciągnoł gaźnik jakiegoś paprocha?
prosze o pomoc pozdrawiam.
tak na marginesie jaki olej silnikowy mu najlepiej wlac? prosze równiez o pełną nazwe dziekuje.
|