Witam. Chciałem tutaj poruszyć kwestię uruchomienia i nagrzania Rometa przed jazdą. Przejdę do sedna-czy Wy przed jazdą uruchamiacie motocykl i dajecie mu czas na złapanie temperatury? Na początku stosowałem się do instrukcji,czyli żeby przed jazdą dać mu wolne obroty przez kilka-kilkanaście minut żeby nie jechać na zimnym silniku. Z kolei dziadek(stary fan motocykli,więcej kilometrów zrobił na jednośladach niż samochodem) mówił,że to nie ma znaczenia,że bez problemu mozna uruchomić zimnego i jechać od razu. A Wy jak robicie? Ruszacie od razu,czy kilka minut sobie "pyrka" i się nagrzewa?
|